Recenzja Alana Wake’a 2

Nasz werdykt

Najodważniejszy jak dotąd eksperyment Remedy to piękna burza surrealistycznych opowieści i prawdziwie przerażającego survival horroru.

Game Geek HUB cię wspieraNasz doświadczony zespół poświęca wiele godzin na każdą recenzję, aby naprawdę dotrzeć do sedna tego, co dla Ciebie najważniejsze. Dowiedz się więcej o tym, jak oceniamy gry i sprzęt.

karta graficzna do komputera
Potrzebuję wiedzieć

Co to jest? Surrealistyczna kontynuacja survival horroru, która nawiązuje także do innych poprzednich gier studia Control and Remedy.
Data wydania 27 października 2023 r
Spodziewaj się zapłaty 50 dolarów/40 funtów
Deweloper Rozrywka remedium
Wydawca Wydawnictwo Epic Games
Recenzja w dniu Nvidia Geforce RTX 3080, AMD Ryzen 9 5900X, 32 GB RAM
Pokład parowy Nie dotyczy
Połączyć Oficjalna strona



39,99 GBP Zobacz w Green Man Gaming 54,99 GBP Zobacz w Green Man Gaming Sprawdź Amazona

W pierwszych momentach gry Alan Wake 2 sterujesz nagim, łysiejącym mężczyzną w średnim wieku, potykającym się w zamieszaniu po lesie. Po kilku sekundach wpatrywania się w jego owłosiony tyłek, kiedy go oprowadzałem, dotarło do mnie, że to nie będzie typowa wysokobudżetowa gra wideo.

Nawet jak na dziwaczne standardy Remedy, Alan Wake 2 jest specyficzny. Można to nawet nazwać pobłażaniem sobie, ponieważ zanurza się w każdym swoim dziwnym pomyśle. Przeprowadzając mrugającą meta-podróż przez wszystkie zakątki historii studia, czasami mam wrażenie, jakbym oglądał Remedy odurzającego się własnymi oparami.

I właśnie to sprawia, że ​​jest tak fascynująco genialny.

Akcja gry toczy się 13 lat po zniknięciu pisarza Alana Wake’a pod koniec pierwszej części, zarówno po jego ciągłych próbach ucieczki z tajemniczego Mrocznego Miejsca – wymiaru psychologicznego koszmaru – jak i śledztwie nowego bohatera Sagi Anderson, wysłanego przez agenta FBI do sennego miasteczka Bright Falls, aby odnaleźć sprawców serii morderstw rytualnych. Wcielasz się w obie postacie, a każda z nich podąża własnymi wątkami fabularnymi, które są równoległe i przeplatają się ze sobą. Możesz przełączać się między nimi w określonych momentach, co pozwala ci przeżyć obie podróże w swoim własnym, niepowtarzalnym porządku.

Chociaż historia toczy się niemal nieprzerwanie od pierwszej części gry, w Bright Falls sprawy tonalne wydają się zupełnie inne. Alan Wake był grą, którą nazwałbym raczej straszną niż straszną; Alan Wake 2 to prawdziwy survival horror, pełen brutalnych spotkań, trzymającego w napięciu, zagłębiającego się w ciemność i zaskakująco krwawej przemocy. Zarówno dla Sagi w prawdziwym świecie, jak i Alana w Mrocznym Miejscu utrzymanie się przy życiu oznacza zarządzanie amunicją i zasobami oraz ostrożne rozmieszczanie źródeł światła, aby powstrzymać potwornych Pochwyconych i spalić ich mroczną obronę.

Lekka rozrywka

Saga Anderson skąpana w czerwonym świetle w „Alan Wake 2”.

(Zdjęcie: Remedy Entertainment)

Ostatnia gra Remedy, Control, była chaotyczną fantazją o mocy, a każda walka była wirem strzałów, supermocy i wszelkich obiektów fizycznych, które odważyły ​​się istnieć w twoim pobliżu. Z kolei Alan Wake 2 to gra pełna napięcia i odprężenia; długie okresy ciszy, budującej strach, przerywane krótkimi wybuchami przemocy i paniki. Niezwykle efektowna i satysfakcjonująca strzelanina pomaga tej konstrukcji śpiewać – kiedy trafisz w słaby punkt Schwytanego, naprawdę o tym wiesz, gdy rozbrzmiewa potężny strzał, z rany wydobywają się dymne cienie, a stworzenie cofa się. To znaczy, dopóki nie zlekceważy faktu, że połowa jego tułowia została wysadzona w powietrze i ponownie zacznie na ciebie nacierać.

Pierwsza gra miała bardzo specyficzny i satysfakcjonujący rytm – unik, strzelanie z pochodni, powtarzanie. Technicznie rzecz biorąc, Alan Wake 2 ma te same mechanizmy, ale nie łączą się one ze sobą tak płynnie, co uniemożliwia taki stan przepływu, jaki był możliwy w jego poprzedniku. Zamiast tego skupiamy się na utrzymywaniu Cię w napięciu i zmuszaniu Cię do pracy nad chwilami wytchnienia. Dla mnie najbardziej przerażającym wrogiem w grze okazały się wilki czające się w lesie niedaleko Bright Falls. Nie są nawet aż tak potworne i nie trzeba wiele, żeby ich uśpić, ale sposób, w jaki cię prześladują – okrążają cię w zaroślach, szukając okazji, by na ciebie skoczyć, po czym wycofują się z pola widzenia, aż do następna okazja — prowadzi do cudownie zapadających w pamięć zabaw w kotka i myszkę.

Alan Wake odkrywa zniekształconą wersję swojego własnego mieszkania w Alan Wake 2.

(Zdjęcie: Remedy Entertainment)

Remedy zna się na akcji — tworzy kreatywne, satysfakcjonujące systemy walki od czasu Maxa Payne’a z 2001 roku.

Remedy zna się na akcji — tworzy kreatywne, satysfakcjonujące systemy walki od czasu Maxa Payne’a z 2001 roku. Czasami jednak widać, że nie mają oni aż tak dużego doświadczenia w szerszym zakresie survival horroru. Długie okresy ciszy przed wybuchem walki wspaniale budują atmosferę i napięcie, ale dają wiele okazji do poszukiwań, co pozwala na zbyt dobre wyposażenie i prowadzi do zbyt dużej ilości czasu spędzonego na zabawie z ograniczoną przestrzenią w ekwipunku, gdy wolisz stawić czoła niezrozumiałym okropnościom.

Kiedy wrogowie rzeczywiście się pojawią, gra często ma trudności z rozmieszczeniem ich w interesujący sposób — spotkania są zawsze ekscytujące, ale mogą sprawiać wrażenie dość bezceremonialnego spuszczenia ich na drogę, aby mieć pewność, że masz coś do zrobienia, dziwnie odłączonego od otaczającego ich świata. Wrogowie niebędący bossami nie są tak naprawdę wprowadzani ani budowani, ani nie mają silnego połączenia z otoczeniem – poza jednym bardzo niepokojącym stworzeniem w późnej fazie gry, są to w większości ci sami opętani cywile, co w pierwszej grze, i mogą czujesz się trochę niedogotowany w porównaniu z menażerią horrorów, na przykład z ostatnich gier Resident Evil. Nawet DLC z motywem Alana Wake’a do Control miało bardziej groteskowe i ekscytujące wizualnie podejście do tego, w co Dark Presence może kogoś przemienić.

Gra cieni

Jeden z Sagi

(Zdjęcie: Remedy Entertainment)

Ale nawet jeśli elementy survival horroru nie zawsze wydają się w pełni kompletne, nie stanowi to problemu, niż mogłoby się wydawać, ponieważ tak naprawdę akcja to tylko część tego, co jest tutaj do zaoferowania. Tym, czym Remedy jest bardziej zajęte w Alan Wake 2, jest opowiadanie historii i jest to jedna z najbardziej fascynujących, dziwnych i twórczo opowiedzianych narracji, jakich kiedykolwiek doświadczyłem w grze wideo.

Podobnie jak w pierwszej części, horror i szaleństwo panujące w Bright Falls są napędzane przez złą siłę, która opiera się na sztuce i fikcji, zniekształcając rzeczywistość w sposób pasujący do narracji, według której podąża. To wspaniała wymówka dla gry, aby uzyskać absurdalnie meta, zacierając granice między historią opowiadaną przez grę, historią napisaną przez Alana i odniesieniami do naszego własnego świata i poprzednich gier Remedy. Jaka jest prawdziwa historia Sagi i innych nowych postaci i co zmieniono, aby uczynić ich lepszymi graczami w horrorze? Czy prawdziwe wydarzenia zainspirowały fikcję, czy też fikcja z mocą wsteczną stworzyła prawdziwe wydarzenia? Czy są to w ogóle prawdziwi ludzie, czy też całkowicie fikcyjne konstrukty?

Z pewnością może być przesadzony i zawiły, ale w stylu house Remedy jest coś w rodzaju zaraźliwego entuzjazmu, który tutaj jest bardziej widoczny niż kiedykolwiek. Gra jest po prostu pełna pomysłów i chce pokazać ci każdy z nich, a wszystko to połączone w jedną cudownie wciągającą plątaninę. To gra, w której prawdziwy dyrektor kreatywny, Sam Lake, zapewnia twarz postaci o imieniu Alex Casey, agenta FBI w prawdziwym świecie, ale także wcieleniu Maxa Payne'a i postaci z książki napisanej przez Alana Wake'a oraz film na podstawie tej książki, w którym gra go prawdziwy Sam Lake, który pojawia się w talk show, aby porozmawiać o tej roli, podczas gdy Alan zarówno pisze, jak i przeżywa zagadkę morderstwa Alexa Caseya, która mogła również przydarzyć się prawdziwemu Alexowi Caseyowi . A to tylko drapanie po powierzchni.

Lokalna reklama telewizyjna, w której turysta zostaje zaatakowany przez tekturowego misia w Alan Wake 2.

(Zdjęcie: Remedy Entertainment)

Nie spodziewałem się, że jedna z najbardziej fascynujących i niepokojących tajemnic gry zacznie się od ogłoszenia przez lokalnego gospodarza radiowego sponsoringu suszonej wołowiny dla jego programu.

To, co sprawia, że ​​wszystko jest raczej zabawne niż pretensjonalne, to chęć Remedy do przerywania swoich wielkich pomysłów śmiechem. Alan Wake 2 jest przerażający, a w poważnych momentach klimatyczny i dramatyczny, ale to także najzabawniejsza gra, w jaką grałem w tym roku. Świetnie radzi sobie z odnajdywaniem humoru zarówno w przesadnym absurdzie – takim jak sekwencja muzyczna, którą trzeba zobaczyć, aby uwierzyć – jak i w cichych i bardzo osobistych osobliwościach społeczności małego miasteczka. W najlepszym wydaniu łączy horror i komedię — nie spodziewałem się, że jedna z najbardziej fascynujących i niepokojących tajemnic gry zacznie się od ogłoszenia przez lokalnego gospodarza radia sponsorowania jego programu suszonej wołowiny („smaki obejmują wędzoną hikorę, teriyaki, i hikora wędzona teriyaki”).

Jest ona również znacznie ulepszona dzięki wielu technikom kreatywnym, które gra wykorzystuje do opowiadania swojej historii. Gra nie tylko siada i zmusza do oglądania przerywników filmowych, ale stale eksperymentuje z nowymi sposobami, aby cię wciągnąć. W całym tekście przeplatają się niesamowicie dziwne sekwencje akcji na żywo, często elegancko włączone do sekwencji w silniku. Praca detektywa Sagi polega na tworzeniu własnych tablic korkowych z dochodzeniami, przypinaniu odkrywanych elementów historii i wskazówek do powiązanych sieci faktów i spekulacji, które pomagają łączyć punkty pomiędzy pozornie odmiennymi wydarzeniami. Fragmenty radiowe, ogólnodostępne reklamy telewizyjne, zdjęcia, oryginalne piosenki, strony rękopisu Alana i wiele innych dodają koloru i szczegółów – w pewnym momencie możesz nawet usiąść w nawiedzonym kinie i obejrzeć pełny horror w języku fińskim. Jesteś po prostu zasypywany fajnymi materiałami do oglądania, słuchania i interakcji, a wszystko to stanowi część jednego wielkiego, dziwnego gobelinu.

telewizory crt

Nawet możliwość przełączania się między dwiema postaciami staje się główną częścią sposobu, w jaki doświadczasz historii. Na początku odrzuciłem tę opcję jako chwyt marketingowy, ale im głębiej zagłębisz się w podróż każdej postaci, tym więcej znajdziesz między nimi fascynujących powiązań, które czynią cel mechaniki bardziej jasnym. Ulubione elementy symboliki w grze – pętle, sobowtóry, ciemność i światło – są zawsze obecne w obu, ale gdy znajdziesz bardziej szczegółowe podobieństwa, doświadczysz własnego, osobistego porządku odkryć i zwrotów akcji.

Linia fińska

Widok z góry na Bright Falls w Alan Wake 2.

(Zdjęcie: Remedy Entertainment)

Działało idealnie płynnie na moim stosunkowo mocnym komputerze (RTX 3080, Ryzen 9 5900X, 32 GB RAM), ale tylko przy kombinacji średnich i wysokich ustawień graficznych.

Z pewnością nie zaszkodzi, że wszystko to jest przedstawione z takim kunsztem wizualnym i polotem. Wykorzystanie światła i cienia nie jest tak uderzające jak w pierwszej grze z 2010 roku, ale na rok 2023 jest to prawdziwa potęga techniczna. Fantastycznie szczegółowa grafika robi wrażenie — zwłaszcza animacje postaci, których wygląd jest tak realistyczny, a ich ruchy i mimika tak wiarygodne, że gra jest w stanie niemal płynnie łączyć interakcje w silniku z sekwencjami akcji na żywo. Zalecane specyfikacje są jednak zdecydowanie odstraszające — działały doskonale płynnie na moim stosunkowo mocnym komputerze PC (RTX 3080, Ryzen 9 5900X, 32 GB RAM), ale tylko przy kombinacji średnich i wysokich ustawień graficznych, z włączonym śledzeniem promieni wyłączone i skalowanie AI pomagające po stronie rozdzielczości. Muszę się zastanawiać, ilu faktycznie istnieje graczy, którzy będą mieli sprzęt pozwalający doświadczyć tych efektów wizualnych w najlepszym wydaniu.

Pomijając wizualny spektakl tego wszystkiego, nie zawsze łatwo jest uchwycić się wątku tego, co faktycznie dzieje się w Alan Wake 2 i dokąd zmierza cała historia. Nieuchronnie opowieść opowiedziana w połowie w rzeczywistości przekręconej w fikcję, a w połowie w krainie psychologicznego koszmaru, nie do końca oddaje typową strukturę fabuły od A do B do C i sposób, w jaki czerpie z elementów nie tylko pierwsza gra i jej spin-off, ale także Control, Max Payne, a nawet w niewielkim stopniu Quantum Break, sprawią, że każdemu, kto nie zapoznaje się z wcześniejszym katalogiem Remedy, trudno będzie nadążyć. W większości przypadków lepiej jest płynąć z nurtem, niż zbytnio zagłębiać się w dosłowny porządek wydarzeń — chociaż z pewnością jest wiele do rozróżnienia i szukania podczas drugiej rozgrywki, działa to tak samo jak kolejka górska jazda wyobraźni niczym w thrillerze-horrorze.

Sam Lake robi minę Maxa Payne’a w „Alan Wake 2”.

(Zdjęcie: Remedy Entertainment)

Podczas gdy Control namawiał do idei wspólnego uniwersum Remedy, Alan Wake 2 rozkoszuje się nim i pod pewnymi względami wydaje się być początkiem czegoś większego. Cała ta dodatkowa wiedza dodaje wspaniałej nowej głębi i tekstury mitologii Alana Wake’a – zimne i biurokratyczne podejście do zjawisk nadprzyrodzonych, które wnosi Federalne Biuro Kontroli, szczególnie pomaga osadzić wydarzenia w Bright Falls w jakiejś szerszej rzeczywistości . W tym zbiegu wszystkich ich gier wydaje się, że osobowość Remedy jaśnieje niż kiedykolwiek. Uderzyło mnie szczególnie to, jak bezkompromisowo nordycka jest ta gra. Remedy ma swoją siedzibę w Finlandii i choć zawsze miało to wpływ na opowiadane przez nią historie, wcześniej na pierwszym planie były amerykańskie inspiracje. Akcja Alan Wake 2 nadal może rozgrywać się w Waszyngtonie, ale tym razem jest to w równym stopniu gra o fińskiej kulturze i mitologii nordyckiej, jak i hołd złożony Twin Peaks i Stephenowi Kingowi.

Wydaje się, że to symptom Remedy, który jest pewniejszy siebie i bardziej niezależny niż kiedykolwiek wcześniej, i to właśnie ubarwia całe doświadczenie z Alan Wake 2. To studio z naprawdę wyjątkową perspektywą, realizujące wszystkie swoje najśmielsze pomysły i największe ambicje i choć nie można tego nazwać skupieniem czy powściągliwością, jest to wspaniały obszar surrealistycznego horroru do odkrycia. Rzadko zdarza się, aby gra o takim zasięgu była tak całkowicie sobą, a efektem jest przeżycie, które pozostanie w Tobie na długo po obejrzeniu wszystkich przerażających spotkań, tandetnych stron z rękopisem i dziwacznych reklam w lokalnej telewizji, jakie ma do zaoferowania .

Alan Wake 2: Porównanie cen Gra Green Man Alan Wake 2 Edycja Deluxe 39,99 GBP Pogląd Gra Green Man Amazonka 54,99 GBP Pogląd Brak informacji o cenie Sprawdź Amazona Codziennie sprawdzamy ponad 250 milionów produktów pod kątem najlepszych cen obsługiwanych przez Werdykt 88 Przeczytaj nasze zasady dotyczące recenzjiAlana Wake’a 2

Najodważniejszy jak dotąd eksperyment Remedy to piękna burza surrealistycznych opowieści i prawdziwie przerażającego survival horroru.

Popularne Wiadomości