World of Warcraft: Classic miał odtworzyć przeszłość, ale teraz wydaje się, że jest to twórcza przyszłość WoW-a

Obrazek dla World of Warcraft: Classic miał odtworzyć przeszłość, a teraz przypomina WoW

(Zdjęcie: Blizzard)

Po zagraniu w nową łatkę 10.2 World of Warcraft i nowy Season of Discovery w World of Warcraft: Classic na BlizzConie 2023 w weekend, byłem zszokowany, gdy odkryłem, że w „starej”, ponownie wydanej grze było tyle samo kreatywnych zwrotów akcji, co w były we współczesnym WoW-ie.

Sezon Odkryć to ograniczona czasowo wersja World of Warcraft Classic, która ukaże się 30 listopada. Na początek będzie zawierać zaledwie 25 poziomów, a większość działań skupi się wokół strefy Cienistej Doliny w Kalimdorze. Obejmuje PvP na świeżym powietrzu, zdobywanie poziomów i grę końcową obejmującą najazdy.



najlepsze kamery do transmisji strumieniowej

Na BlizzConie zebrałem dziewięciu przyjaciół i wybrałem się na grupową wycieczkę do Blackfathom Deeps, odświeżonej wersji pięcioosobowego lochu z Warcraft Classic, wydanej prawie 20 lat temu, z raidem dla 10 graczy.

To loch, w którym nikt w Vanilla nie chciał zbytnio biegać. Było daleko od wszystkiego, dotarcie tam zajęło całą wieczność i tylko jedna frakcja naprawdę miała tam zadania. Bossowie byli irytujący, było ich zdecydowanie za dużo, a także za dużo śmieciowych mobów. Śmieci, które lubiły biegać. Śmieciarz, który lubił ciągnąć inne śmieci. Twój podstawowy koszmar w lochach.

Kiedy więc usłyszałem, że będzie to nalot na SoD, w duchu przewróciłem oczami. Jednak poprawki w lochach odzwierciedlają istotne zmiany, dokonane za pomocą systemu run, w klasach postaci w SoD. W połączeniu jest to zupełnie nowe doświadczenie.

Zasadniczo jest to zupełnie nowa walka z bossem w Warcraft Classic. No wiecie, gra, która pierwotnie była reklamowana pod hasłem #nochanges.

Daje mi to również nadzieję, że jeśli takie zmiany zostaną wprowadzone, tym razem nie pominę żadnego fragmentu kolejnego rozszerzenia Cataclysm do Warcraft Classic. Ostatnim razem frustracja związana z heroicznymi najazdami w ramach rozszerzenia, będącymi wówczas odpowiednikami mitycznych najazdów, zmusiła mnie do opuszczenia gry. Ta przerwa kosztowała mnie ok statua jeźdźca orków oraz wierzchowiec Tyrael's Charger z motywem Diablo, który dopiero niedawno ponownie zdobyłem. Nadal jestem zgorzkniały.

Wróćmy jednak do Głębin Blackfathom. Pierwszą poważną zmianą w lochu, poza uczynieniem go rajdem dla 10 graczy, jest przetasowanie spotkań z bossami. Żółwie Ghamoo-Ra nie są już pierwszą rzeczą, którą widzisz. Zamiast tego, siedzący w legendarnie irytujących lochach, składających się z platform nad otwartą wodą, składających się z platform nad otwartą wodą, Baron Aquanis czeka.

Oto baron Aquanis.

Oto baron Aquanis.(Zdjęcie: Blizzard)

Jeśli nie pamiętasz Barona Aquanisa, prawdopodobnie grałeś w Alliance. Przywołało go zadanie dostępne wyłącznie dla Hordy, a jego zdolności ograniczały się w dużej mierze do uderzania cię w twarz. Ta nowa wersja jest jak zły bliźniak: model jest ten sam, ale umiejętności i spotkania są znacznie inne.

Na początek musisz zabić trzech poruczników, aby osłabić jego tarczę i móc z nim walczyć. Ci goście znajdują się pod wodą w pomieszczeniu, otoczeni przez nagi, a nowy debuff przyspiesza twoją śmierć poprzez utonięcie. Oczywiście porucznicy rzucają zaklęcia, więc jeśli im nie przeszkodzisz, uparcie pozostaną na dnie basenu. Pływanie przez bąbelki w wodzie spowalnia śmierć utonięcia i przyspiesza pływanie, więc zdecydowanie warto je zdobyć, szczególnie w przypadku walki wręcz. Wszystkie te rzeczy są nowe.

Kiedy już go nawiążesz, odkryjesz, że teraz naprawdę go boli. Aby się do niego dostać, musisz przeskakiwać po irytujących platformach. Ma nowe umiejętności, w tym rzucenie bomby na jednego gracza, która odrzuca wszystkich pozostałych – do wody, gdzie przebywają nagi, i musisz podpłynąć z powrotem, aby ponownie zaatakować bossa.

(Zdjęcie: Blizzard)

Klasyczny, ale nowy

Zasadniczo jest to zupełnie nowa walka z bossem w Warcraft Classic. No wiecie, gra, która pierwotnie była reklamowana pod hasłem #nochanges. Classic skręcił ostatnio mocno w lewo — na początku tego roku wypuścił tryb Hardkor, którego nie tylko nie było w oryginalnym, waniliowym WoW-ie, ale nadal nie jest dostępny w sprzedaży detalicznej.

Przyjrzyj się bliżej mojej grupie (i to szybko, ponieważ wygłupialiśmy się i połowę czasu spędziliśmy latając w powietrzu), a dostrzeżesz kilka innych osobliwości. Był tam czarnoksiężnik… tankujący? A ja grałem maga i… leczyłem?

To kolejny ważny składnik Sezonu Odkryć: system run, który pozwala graczom dodać do swoich zestawów trzy zdolności, a zdolności te bardzo, bardzo różnią się od standardowych opcji klasowych.

Interfejs użytkownika Run Sezonu Odkryć.

myszki do gier

Interfejs użytkownika Run Sezonu Odkryć.(Zdjęcie: Blizzard)

Mój mag mógł rzucić zaklęcie leczące grupowo, przypominające łańcuchowe leczenie, które pozostawiało wzmocnienie i leczenie dla pojedynczego gracza. Trzecie zaklęcie zabrało każdego gracza, który miał wzmocnienie i cofnęło otrzymane obrażenia w ciągu ostatnich pięciu sekund. Całemu światu przypomniało mi to grę w Augmentation Evoker we współczesnym WoW, upewniając się, że gracze mają to wzmocnienie, żebym mógł je uzupełnić, gdy Aquanis wyśle ​​nas (niestety) w powietrze.

Te kombinacje są szalone i daleko odbiegają od poziomu eksperymentów, jaki miał miejsce wcześniej we współczesnym WoW-ie, nie mówiąc już o Classicu, którego jedynym powodem istnienia jest podsycenie nostalgii ludzi, którzy chcą ponownie doświadczyć Warcrafta z 2004 roku. Nie tylko system run i leczenie maga są nowością w każdym wydaniu Warcrafta – złożoność tej interakcji wydawała się zaskakująco nowoczesna w stylu WoW-a.

Klasyka znana jest z rotacji za pomocą jednego przycisku. W przypadku kapłanów w pewnym momencie największe obrażenia zadawała funkcja automatycznego wędrowania. Jako łowca rutynowo przekraczałem wskaźniki obrażeń w mojej klasycznej gildii, ponieważ zainstalowałem licznik czasu zamachu i upewniałem się, że nie zakłócam moich trzysekundowych strzałów automatycznych rzadkimi umiejętnościami dodatkowymi, które rzucam. Posiadanie tego rodzaju leczenia/wzmacniania/czasu wielu umiejętności związanych z mechaniką jest wyjątkowo rzadkie w Klasyce – to znacznie bardziej detaliczna/nowoczesna rzecz WoW.

(Zdjęcie: Blizzard)

To była nowa gra, ukradkiem nosząca płaszcz Onyxia Scale z klasycznego Warcrafta i bardzo mi się podobała.

A jednak tam byliśmy, moja mała gnomska czarodziejka leczyła jej serce, aby utrzymać jej (wprawdzie słaby) zbiornik czarnoksiężnika w pozycji pionowej. W międzyczasie ten czarnoksiężnik miał problemy, ponieważ jego zdolności obronne pochłonęły mnóstwo many, której szybko zabrakło, ponieważ bał się lifetapowania, umiejętności czarnoksiężnika, która zamieniała zdrowie na manę, ponieważ już flirtował ze śmiercią.

Czy mógł wybrać lepsze okna zadające obrażenia, aby użyć tej umiejętności i komunikować się ze mną lub innymi uzdrowicielami, aby zapewnić mu maksymalne zabezpieczenie? Absolutnie. Czy byłoby to zazwyczaj wymagane w wersji Classic? Twierdzę, że nie, nie byłoby.

Nie ma tu mowy o narzekaniu na system run, nową mechanikę bossów czy najazd. Grało się nimi absolutnie fantastycznie. Rzecz w tym, jak bardzo to wszystko różniło się od klasycznego – jak nowatorskie, jak eksperymentalne i jakże nowoczesne. To była nowa gra, ukradkiem nosząca płaszcz Onyxia Scale z klasycznego Warcrafta i bardzo mi się podobała.

kody do trybu budowania sims 4

(Zdjęcie: Blizzard)

Twórcy Warcrafta powiedzieli mi w wywiadach, że obserwują przebieg tego sezonu, aby zobaczyć, czy takie rzeczy jak miksy obejmujące różne specjalizacje mogą mieć wpływ na przyszłość Warcrafta, zarówno detalicznego, jak i klasycznego.

Klasyka miała polegać na odtwarzaniu przeszłości. Teraz wydaje się, że jest to innowacyjna siła napędzająca przyszłość wszystkich wersji rozgrywki w WoW, zachowując jednocześnie klasyczny wygląd, styl i fabułę. Być może coś zginęło dzięki nowym zwrotom akcji i eksperymentom, ale myślę, że zyskało znacznie więcej dzięki dziwnej trajektorii powrotu Blizzarda.

Być może to ci, którzy pomagają nam pamiętać przeszłość Warcrafta, tak naprawdę dbają o to, abyśmy jej nie powtórzyli.

Popularne Wiadomości