Recenzja Gangów Sherwooda

Nasz werdykt

Gangi Sherwooda początkowo zapowiadają się obiecująco dzięki kreatywnej oprawie i kolorowej walce, ale tracą impet na długo przed końcem i tak już krótkiego czasu trwania.

Game Geek HUB cię wspieraNasz doświadczony zespół poświęca wiele godzin na każdą recenzję, aby naprawdę dotrzeć do sedna tego, co dla Ciebie najważniejsze. Dowiedz się więcej o tym, jak oceniamy gry i sprzęt.

Potrzebuję wiedzieć

Co to jest? Kooperacyjna bijatyka trzecioosobowa ze średnią komedią i walką



Spodziewaj się zapłaty 35 funtów/40 dolarów

Data wydania 30 listopada 2023 r

Deweloper Studia Apelacyjne

Wydawca Nacon

Recenzja w dniu AMD Ryzen 5 3600, Nvidia RTX 2080 Super, 32 GB RAM

bg3 Madeline wybór

Pokład parowy Nieobsługiwane

Połączyć Oficjalna strona

Podobnie jak bełkotliwa banda bandytów, Gangi Sherwooda starają się zrekompensować swoje podstawowe braki zuchwałą osobowością i potężną energią. To szybka gra typu shooter-slash-bijatyka dla czterech graczy z żywo narysowanym światem alternatywnej fantasy, powalającym komediowym tonem i żywą, czasami spektakularną walką. Niestety, te kolorowe rozrywki znikają zbyt szybko, ukazując Robin Hooda szperającego w Twojej torebce, próbując wyciągnąć z niej 35 funtów.

Co dziwne, w Gangach Sherwooda najbardziej podoba mi się rzecz, do której najmniej byłem przekonany przed zagraniem: sceneria. Gangi Sherwooda wykorzystują znaną opowieść o Robin Hoodzie i umieszczają ją w alternatywnej historii science-fiction. Tutaj odkrycie przez króla Ryszarda magicznego klejnotu Lwie Serce popchnęło średniowieczną Anglię w rewolucję przemysłową około 500 lat wcześniej. Ale to nie powstrzymuje nikczemnego szeryfa z Nottingham przed uzurpacją sobie tronu i przekształceniem kraju w swoją własną fabrykę amunicji.

Wpatrując się w zamek

(Zdjęcie: Nacon)

aktualizacja seksu palworld

Nie jestem fanem obsesji gier na punkcie alternatywnych wersji Robin Hooda. Chociaż tradycyjna opowieść była opowiadana niezliczoną ilość razy w innych mediach, wciąż nie widzieliśmy jej przyzwoitej wersji w grach. Bardzo chciałbym zagrać w Robin Hooda w stylu Kingdom Come: Deliverance, w którym wspólnym wysiłkiem symulowano średniowieczne życie bandytów. Ale nikt jeszcze nie stworzył tej gry. Podobnie jak wcześniej Hood: Outlaws and Legends, Gangs of Sherwood sprawia wrażenie, jakby próbowało rozwiązać problem, który nie istnieje.

To powiedziawszy, Gangi Sherwooda szybko mnie przekonały żywym połączeniem steampunku i średniowiecza, łączącym wyniosłe kamienne fortece i ciasne krajobrazy miast z muru pruskiego z wyszukanymi, poplamionymi sadzą kompleksami przemysłowymi. Jak na tytuł wyraźnie budżetowy, Gangi Sherwooda przeżuwają imponującą scenerię, z mnóstwem dramatycznych scen i monumentalnymi arenami walki. Niektóre projekty wrogów też są fajne, jak na przykład chrząkacze niskiego poziomu, którzy grasują po okolicy w maskach przeciwgazowych i hełmach Brodiego.

Niestety artyzm otoczenia jest psuty przez jeden z najgorszych projektów interfejsu użytkownika, jaki kiedykolwiek widziałem. To przerażający bałagan zderzających się kolorów i niespójnych czcionek tekstowych, który stale przesłania akcję. To sprawia, że ​​Gangi Sherwooda wyglądają jak jedna z tych podejrzanych fałszywych reklam gier, które zobaczysz przed filmem na YouTube. Brakuje tylko fetyszu ciąży.

Przestępstwa interfejsu użytkownika

(Zdjęcie: Nacon)

To nie jedyny obszar, w którym Gangi Sherwooda podważają fundamenty jakości. Gra utrzymana jest w wyraźnie brytyjskim tonie komediowym, plasując się gdzieś pomiędzy Fable a grami Planet Moon Studios. Już na początku kilka razy mnie to rozśmieszyło. Szczególnie podobają mi się odprawy w formie przedstawień kukiełkowych, które odbywają się przed misjami. Są uroczo głupkowate i bardziej wyszukane, niż powinny. Niestety scenariusz zapewnia malejące zyski komiczne.

Ponieważ bohaterowie nigdy nie przestają mówić, po kilku godzinach kończą się pomysły na humor, a dowcipy stają się coraz bardziej powtarzalne. Istnieje powtarzający gag, według którego wszyscy szefowie są spokrewnieni z Maid Marian, co sugeruje, że jej ojciec, szeryf z Nottingham, to mały, napalony drań. Po raz pierwszy jest to zabawne, ale po spotkaniu z 10 bossami z przyrostkiem „z Nottingham” staje się to nudne, a czysta radość, jaką Marian czerpie z mordowania swoich braci, zmienia się z zabawnej w niepokojącą.

Wesołe morderstwo

Podobnie walka pokazuje początkowy potencjał. Każda z czterech grywalnych postaci charakteryzuje się odmiennym stylem walki. Brat Tuck zadaje duże obrażenia w walce wręcz swoją wielką maczugą. Marian to szybki pojedynek, Mały John bije pięściami zbirów szeryfa, a Robin skupia się na zdalnym zamienianiu wrogów w poduszki na szpilki.

Eksploracja kopalni

(Zdjęcie: Nacon)

Niezależnie od tego, jaką postacią grasz, walka polega na łączeniu kombinacji lekkich i ciężkich ataków, aby zadać ogromne obrażenia wrogom. Na przykład podstawowy zestaw ruchów Robina obejmuje ataki wręcz z bliskiej odległości, aby wygenerować magiczne gwiezdne strzały, które unoszą się w powietrzu wokół pola bitwy. Trafiając wroga naładowanym strzałem z łuku, możesz wystrzelić fioletowe strzały we wszystkich wrogów naraz. Gra szybko wzmacnia te podstawowe umiejętności kilkoma innymi zdolnościami, takimi jak strzała wiertła, która zadaje obrażenia w czasie, oraz wybuchowa strzała, która wyrzuca wrogów w powietrze, pozwalając ci odgrywać rolę ludzkich opiekunów, strzelając do nich wielokrotnie.

To żwawy i satysfakcjonujący system, pozwalający na wykonanie kilku smacznych manewrów już po kilku misjach. Za tym okropnym tekstem interfejsu użytkownika kryje się także przyjemny akcent wizualny. Nawet podczas gry solo ekran tętni życiem dzięki błyszczącym strzałom, latającym wrogom i wybuchowym efektom obszarowym. Dodaj do miksu dodatkowych graczy, a spektakl będzie jeszcze bardziej udoskonalony. Może to być dość chaotyczne, ale ten chaos jest na ogół bardziej zabawny niż frustrujący.

zmodyfikowana dolina Stardew

Więc w czym problem? Cóż, jest parę. Po pierwsze, Gangi Sherwooda są zdecydowanie za łatwe. Twoje postacie nie tylko zdobywają kolejne poziomy w trakcie gry. Istnieje oddzielny system poziomowania w trakcie misji, który stopniowo zwiększa twoje zdrowie w miarę postępów na mapie. Oznacza to, że misje są zawsze najtrudniejsze na początku, a umieranie wymaga aktywnego wysiłku po ukończeniu połowy. Co więcej, walka jest tak sformatowana wokół spotkań na arenie, że staje się bardzo powtarzalna i chociaż postacie początkowo mają zadowalający rozwój umiejętności, późniejsze umiejętności wydają się być mniej przydatne i interesujące.

Patrząc na ponure miasto

(Zdjęcie: Nacon)

Im głębiej sięgasz do Gangów Sherwooda, tym bardziej pobieżne wydają się jego systemy. W grze znajdują się łupy, ale są one bardzo proste — albo wystarczy złoto na zakup umiejętności i dziwnego stroju, albo relikty, które zapewniają niewielkie wzmocnienia statystyk lub efektów. Od czasu do czasu pojawiają się zadania poboczne lub NPC, z którymi można porozmawiać, ale w ogóle nie pasują one do dynamicznego tempa gry. Główne misje są wystarczająco przyjemne, aby je przejść, ale niewiele z historii ma trwały wpływ. Gra trwa zaledwie 5 godzin i kończy się tak szybko, że do czasu pojawienia się napisów końcowych nie odblokujesz wszystkich umiejętności swojej postaci.

Nawet przy obniżonej cenie 35 funtów, wadliwa, frywolna gra w trybie współpracy w Gangs of Sherwood sprawia, że ​​trudno ją sprzedać w ciągu roku wypełnionego fantastycznymi grami. Nie jest to całkowicie pozbawione zasług. Za połowę tej ceny prawie uzyskasz wartość swoich pieniędzy, pod warunkiem, że możesz spierać się z pełną grupą graczy. Ale przede wszystkim Gangi Sherwooda sprawiły, że zapragnąłem, żeby ktoś stworzył porządną grę Robin Hood, taką, która porzuci sztuczki dla wielu graczy i zbuduje dedykowane doświadczenie związane z odgrywaniem ról wokół tej postaci. Bo spójrzmy prawdzie w oczy, nikt tak naprawdę nie chce grać Małym Johnem, bez względu na to, jak dobry jest w uderzaniu pięścią.

Werdykt pięćdziesiąt Przeczytaj nasze zasady dotyczące recenzjiGangi Sherwooda

Gangi Sherwooda początkowo zapowiadają się obiecująco dzięki kreatywnej oprawie i kolorowej walce, ale tracą impet na długo przed końcem i tak już krótkiego czasu trwania.

Popularne Wiadomości