Path of Exile 2 trzyma się swojego modelu „etycznego free-to-play”, zamiast gonić za sukcesem Diablo 4

Kluczowa grafika dla Path of Exile 2, przedstawiająca postać klasy Marauder stojącą na stosie czaszek.

(Źródło zdjęcia: Grinding Gear Games)

Po rozegraniu pierwszych kilku godzin nadal jestem trochę zszokowany faktem, że ponura, gotycka gra akcji RPG Path Of Exile 2 (która ukaże się jeszcze w tym roku) będzie dostępna za darmo. A przynajmniej tak samo darmowy, jak jego poprzednik. Podczas wydarzenia zapowiadającego w Los Angeles musiałem zapytać reżysera gry, Jonathana Rogersa, czy gra w ogóle pójdzie w ślady Diablo 4, które pomimo krytyki za agresywną monetyzację usług na żywo i aspekty MMO, ma nadal pozostaje największym finansowym hitem Blizzarda.

Jego reakcja na Path of Exile 2 była jasna. „Zdecydowanie nie jest to gra MMO. Tak naprawdę nigdy nie lubiłem gier MMO” – powiedział. Rogers wyjaśnił, że choć był wielkim fanem Diablo 2, zdecydowanie odrzucił World of Warcraft i jego bardziej społeczną stronę. Jest zagorzałym zwolennikiem ARPG, wciąż tworzącym gry, które mu się podobają, i nie uważa, że ​​elementy MMO wnoszą wiele do klasycznej formuły ARPG.



„Nie sądzę, żeby wspólny świat miał jakąś wielką wartość. Jest dużo teoretyczny wartość, na przykład „możesz kogoś spotkać, zaprzyjaźnić się z nim i przeżyć przygodę” i jestem pewien, że czasami się to zdarza, ale zdecydowana większość ludzi nie czerpie z tego takich doświadczeń. Uważam, że to mnóstwo czasu zmarnowanego, skoro większość graczy i tak spędza czas w instancyjnych lochach.

Zapytałem Rogersa, czy Grinding Gear rozważał model biznesowy Diablo 4, a on szybko odpowiedział, że będzie „dokładnie taki sam” jak Path of Exile 1, które nadal działa na cieszącej się dużym zainteresowaniem „etycznej platformie F2P” , moneta nazwana przez studio w momencie premiery gry. To trochę marketingowe hasło, ale w skrócie jest to pomysł na grę, która będzie wystarczająco dobra jako darmowy produkt, aby cieszyć się nią od początku do końca, ale z możliwością odłożenia pieniędzy, jeśli ci się spodoba i chcesz, aby była dalej wspierana. Pozytywna pętla sprzężenia zwrotnego z publicznością w porównaniu z wykorzystaniem FOMO lub progresją sprzedaży.

Oprócz dodatkowych zakładek na skrytki dla różnych postaci, które ułatwiały gromadzenie przedmiotów, nie było (i nadal nie ma) niczego, za co można byłoby zapłacić pieniądze, co uczyniłoby grę przyjemniejszą. Było tam kilka fantazyjnych przedmiotów kosmetycznych, takich jak skórki pancerza i broni lub alternatywne efekty cząsteczkowe dla zaklęć, ale w większości zostały one przeniesione do tego, co Grinding Gear nazywało „pakietami wsparcia”, podkreślając, że wszelkie wydane pieniądze są przeznaczone na to, aby mogli robić więcej tego samego.

Z biegiem lat monetyzacja Path of Exile przesunęła się nieco w stronę ciemnej strony, z kosmetycznymi „tajemniczymi” skrzynkami z łupami i karnet bojowy na koniec gry która (jeśli jest opłacona) zapewnia sezonowe gadżety kosmetyczne, ale zapewnia przydatne wzmocnienia w grze w równym stopniu po osiągnięciu celów sezonowych, niezależnie od tego, czy wydałeś pieniądze, czy nie. Jak na razie wydaje się, że społeczność jest z tego zadowolona i muszę przyznać, że wydaje się to znacznie mniej inwazyjne niż wiele innych ostatnich gier na żywo. Pomaga to, że te kosmetyki i ulepszenia skrytek są jedyną rzeczą wspierającą grę, a nie tym, za co musisz zapłacić po wydaniu 70 $ z góry.

Chociaż Grinding Gear nie jest już rozszerzeniem pierwszej gry, stwierdziło również, że Path of Exile 2 nadal będzie dzielić swoją bibliotekę mikrotransakcji ze swoim poprzednikiem. tam, gdzie to możliwe ”, dzięki czemu gracze nie będą musieli ponownie kupować skórek, efektów i gadżetów, które kupili w pierwszej grze. Jeszcze jeden środek generujący wartość firmy. Nietrudno zobaczyć, jak PoE działa tak długo przy bezpośrednim wsparciu swoich fanów.

Popularne Wiadomości