To było najlepsze lato dla gier RPG i chcę w nim żyć na zawsze

V jem popcorn

(Zdjęcie: CD Project)

Podejrzewam, że podobnie jak wielu z Was, każdego roku żongluję coraz większą liczbą gier, starając się zagrać we wszystkie dobre rzeczy i uniknąć przerażającego FOMO, a kiedy nastał rok 2023, byłem już w stanie wypalenia zawodowego. Okazuje się jednak, że rozwiązaniem tego problemu było lato całkowicie zanurzone w gigantycznych grach RPG, a teraz czuję się odświeżony i ponownie podekscytowany grami wideo.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy byliśmy zasypywani grami RPG wszelkich kształtów i rozmiarów, ale w naszym hobby zdominował kwartet graczy zajmujących się mocnymi grami: Diablo 4, Baldur's Gate 3, Starfield i Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Każda z nich jest długo oczekiwana, pochodzi z prestiżowych studiów i stanowi część długiej spuścizny najbardziej ukochanych gier. Najnowsza część najpopularniejszej serii ARPG wszechczasów, kontynuacja 20-letniego CRPG, o którym wciąż rozmawiamy, pierwsza zupełnie nowa gra mistrza sandboxowych RPG od czasów Elder Scrolls i druga szansa na wystawną, ale nieco rozczarowującą adaptację na stół – duże oferty, wiele z nich.



Czarodziej z Diablo 4

(Zdjęcie: Blizzard)

szkarłatna pustynia

W tych czterech grach znajdzie się coś dla prawie każdego miłośnika gier RPG, niezależnie od tego, czy lubisz po prostu bić potwory ze swoimi przyjaciółmi, czy też szukasz epickiej opowieści, w którą będziesz grać miesiącami. Nie mogę udawać, że w końcu pokochałem ich wszystkich, ale nie można zaprzeczyć, że każde z nich okazało się ambitnym, gigantycznym przedsięwzięciem, które zapewniło tego lata rzeszom fanów niezwykle zajętych i jest to coś, co należy uczcić.

Diablo rozpoczęło grę podstawową pętlą, która pozostaje wyjątkowo wciągająca. Mordowanie hord potworów to nadal po prostu dobra, zdrowa zabawa. Bardzo doceniono także powrót do makabrycznego, gotyckiego horroru, podobnie jak główny czarny charakter, który był czymś więcej niż tylko wielkim i wściekłym. Przydałoby mi się więcej odrębnych lokalizacji i większa elastyczność w budowaniu postaci – Path of Exile pozostaje pod tym względem bezkonkurencyjna – ale nadal otrzymaliśmy dopracowany, zwarty ARPG, którego rozwoju nie mogę się doczekać, gdy Blizzard zastanawia się, jak uczynić swoją strukturę sezonową bardziej atrakcyjną.

„Podstawowe doświadczenie grania w Diablo 4, klikania demonów i oglądania wyskakujących z nich przedmiotów, aktywuje moje neurony w sposób, do którego aż wstyd się przyznać” – napisał Tyler C w swojej recenzji Diablo 4, w której przyznał mu ocenę 85% i to jest naprawdę ważne: czy nadal fajnie jest klikać potwory i patrzeć, jak eksplodują? Odpowiedź brzmi tak.

Baldura

(Zdjęcie: Larian Studios)

Lato osiągnęło swój szczyt, kiedy wróciłem do Faerunu. Baldur's Gate 3. Do cholery. Od dawna jestem wielbicielem Larian Studios. Gram w jej gry od czasów oryginalnej Divinity, widziałem, jak zespół w swoim biurze w Gandawie kończy kampanię na Kickstarterze Original Sin 2 i byłem jednym z pierwszych dziennikarzy, którzy zajęli się Baldur's Gate 3, gdzie rozmawiałem z założycielem studia Swenem Vincke o jego wielkich planach. Więc śledzę tę sagę od cholernie długiego czasu. W przypadku Baldur's Gate 3 studio stworzyło coś naprawdę magicznego.

Lato osiągnęło swój szczyt, kiedy wróciłem do Faerunu.

Włożyłem w to 160 godzin Wrota Baldura 3 recenzję, zanim dałem jej wynik 97%, najwyższy, jaki przyznaliśmy od 16 lat. Te poprzednie wysokie wyniki przyznawano, gdy drużyny ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii były odrębnymi jednostkami – w Wielkiej Brytanii nigdy wcześniej nie przyznaliśmy grze tak wysokiej oceny. Więc tak, raczej mi się to podobało. Jestem przekonany, że gdybym nie mieszkał aż tutaj, w Szkocji, redaktor naczelny Phil przyszedłby do mojego domu i zmusił mnie do pójścia spać, bo tak dużo czasu spędzałem na zabawie. Ale miałem gobliny do zabicia i boga do opowiedzenia – byłem zajęty, OK?

Taka gra nie zdarza się zbyt często, ponieważ łączy w sobie wyjątkowe scenariusze i postacie z jednymi z najlepszych dostępnych systemów RPG. To dowód, że możesz mieć wszystko. Co doprowadziło do wielu, szczerze mówiąc, żenujących komentarzy w mojej recenzji: „Po przejrzeniu gry tak absurdalnie dużej, zwykle czuję ulgę, kiedy już skończyłem. Ale nie tutaj. Szczerze mówiąc, z łatwością mogłem osiągnąć punkt kulminacyjny gry kilka dni wcześniej, ale po prostu nie mogłem się zmusić, aby to nazwać. Poczułem potrzebę zobaczenia jak najwięcej w jednej rozgrywce, bo to wszystko jest cholernie niewiarygodne”.

Pierwszy kontakt Starfielda

(Zdjęcie: Bethesda)

Wychodząc zaraz po Baldur's Gate 3, Starfield miał mnóstwo pracy i niestety nigdy nie do końca się z tym zgodziliśmy. Jestem głęboko przekonany, że Bethesda mogłaby stworzyć znacznie lepszą grę, gdyby nieco zapanowała nad niepotrzebnie masową skalą, ale nadal nie mogę powstrzymać się od szacunku dla ambicji studia, jeśli nie jego wizji. Wciąż jest tam świetna piaskownica, w której gracze robią niesamowite rzeczy – zwłaszcza jeśli chodzi o eksperymenty z kartonami po mleku. Zrobiłem sobie od niej przerwę po 60 godzinach kosmicznych przygód, ale podejrzewam, że wciągnę się ponownie, gdy moderzy będą mieli z nią więcej czasu.

„Kiedy zobaczyłem aresztowanie przemytnika narkotyków, od razu wśliznąłem się do półświatka przestępczego: wkrótce poznałem jego szefa, dostałem pracę i sam zacząłem dostarczać nielegalne transporty narkotyków” – wyznał Chris w swoich 75% Recenzja Starfielda . „Pomiędzy przemytami narkotyków zostałem agentem niskiego szczebla w megakorporacji Ryujin Industries, zajmując się korporacyjną kradzieżą czadu i szpiegostwem przemysłowym, jednocześnie pozostając na uboczu jako drobny muł narkotykowy”.

Na uboczu i z dala od dziwnych kosmicznych archeologicznych nonsensów związanych z niestosownym głównym zadaniem, w Starfield jest całkiem sporo do polubienia. Bethesda nie rozwinęła się zbytnio, jeśli chodzi o pisanie, ale nadal wie, jak stworzyć przekonujące założenia i sprawić, że będziesz angażować się w jej systemy w nieoczekiwany sposób. I chłopcze, wywołało to wiele dyskursu. Na pewno miało to wpływ.

Idris Elba w Cyberpunku w odlotowej kurtce pochylony do przodu

(Zdjęcie: CD Project)

Granie w trzy ogromne gry RPG w krótkim czasie sprawiło, że zacząłem się martwić, że tracę zapał. Ile tak naprawdę może znieść jeden śmiertelny człowiek? Ale lato czekało na mnie jeszcze jednego pożerającego czas potwora: Cyberpunk 2077. Znowu. Zastanawiałem się, czy wystarczy mi jeszcze energii. Okazuje się, że ostatni szał CD Projekt Red związany z nieuzasadnionym kaprysem kryminalnym był idealnym zakończeniem tego lata RPG. Kto nie lubi wyruszać w opowieść o odkupieniu?

mikrofon USB Yeti

Kto nie lubi wyruszać w opowieść o odkupieniu?

„Phantom Liberty to wyjątkowo udoskonalona wersja Cyberpunka 2077 – dodatku do dodatku” – stwierdził Ted w swoim 87% Recenzja Phantom Liberty . „Nie zmienia to gry jako całości, ale jest to fantastyczny finałowy występ dla V i Night City, a także jedna z najlepszych indywidualnych historii, jakie CD Projekt Red opowiedział do tej pory”. Ale ta ostatnia ważna aktualizacja gry RPG 2020 to coś więcej.

Tuż przed premierą Phantom Liberty pojawiła się aktualizacja 2.0, ożywiająca grę podstawową. Genialne historie Cyberpunka 2077 pozostały w dużej mierze nietknięte, ale prawie każda inna część została poprawiona i udoskonalona, ​​od systemu policyjnego po rozwój postaci. Gra bardzo mi się podobała w momencie premiery, spędziłem w nią 120 godzin, ale sporo tej przyjemności przyszło pomimo wielu problemów: zarówno technicznych, jak i związanych z projektem gry. Poczułem więź z moją wersją V, ponieważ zależało mi na jej historii, ale nigdy nie czułem do niej większego przywiązania na poziomie mechanicznym. Prawie nie myślałem o konstrukcjach – po prostu upewniłem się, że dobrze macha kataną.

Warhammer 40000: Rogue Trader – zwiastun daty premiery

(Źródło zdjęcia: Owlcat Games)

W wersji 2.0 szanowałem to wielokrotnie (używając mojej jednorazowej umiejętności przez 40 godzin i nieskończonego zwrotu korzyści wiele, wiele razy), ponieważ ciągle wpadam na nowe pomysły lub desperacko próbuję nowych rzeczy. Tworzenie V i eksperymentowanie ze znacznie bardziej dopracowanymi systemami Cyberpunka było czystą przyjemnością, gdy przedzierałem się przez Night City. Ciągle rozprasza mnie wdawanie się w bójki, których z łatwością mógłbym uniknąć po prostu dlatego, że uwielbiam widzieć, jak moje wybory konstrukcyjne odbijają się w chaosie, który sieję w tej neonowej dystopii.

Moja rozgrywka w Cyberpunka wciąż trwa, ponieważ dotarcie do rzeczy związanych z Phantom Liberty zajęło mi wieki; Po prostu świetnie się bawiłem przy wersji 2.0. Tak więc mój letni romans z grami RPG na szczęście jeszcze się nie skończył. A ja już mam w planach kolejną grę Baldur's Gate 3. Proszę, zostaw mnie tutaj i pozwól mi uciec przed zbliżającą się zimną pogodą i deszczem, siedząc obok mojego bardzo ciepłego komputera.

To powiedziawszy, nadal nie mogę się doczekać tego, co jeszcze ma nadejść, zwłaszcza Warhammer 40,000: Rogue Trader, który po premierze 7 grudnia z pewnością zajmie mi walkę z xenos i zawieranie podejrzanych transakcji w całym wszechświecie. Po Baldur's Gate 3, ciężko będzie zrobić miejsce w moim sercu dla kolejnego CPRG, ale znaczna przepaść między nimi powinna pomóc. I chociaż ostatnia gra RPG studia Owlcat, Pathfinder: Wrath of the Righteous, nie wywołała u mnie takiego mrowienia jak BG3, stanowiła znaczną poprawę w stosunku do Kingmakera, więc jestem optymistą, że studio okrężne w ponury mrok przyszłość przyniesie mi powód do ekscytacji.

top dla graczy

Grupa podróżników zbliża się do odległej chmury dymu

(Zdjęcie: Drop Bear Bytes)

Wpadł mi także w oko Broken Roads, który emanuje klimatem australijskiego Fallouta i czerpie inspirację z wyjątkowego Disco Elysium – nie do końca w takim stopniu, w jakim zamienia walkę na debaty filozoficzne i moralne, choć wydawcy faktycznie to zrobili poproś o to zespół. Jednak nie poddaje się i pracuje nad bardziej tradycyjną grą RPG z mnóstwem akcji. Termin mam na 14 listopada, na który będę oczyszczał swój kalendarz.

Nadal jestem podekscytowany tym, co nas czeka, ale podejrzewam, że w najbliższym czasie nie będziemy świadkami tak idealnego lata dla maniaków gier RPG. Może jednak tak będzie najlepiej. Pozostawia nam miejsce na podróże, rodzinę i wszystkie inne dobre rzeczy. Och, kogo ja oszukuję? Jedyna rodzina, jakiej potrzebuję, to moja impreza RPG. Tak, mam problem.

Popularne Wiadomości