Dlaczego Rivington to mój ulubiony obszar w Baldur's Gate 3

Baldura

(Zdjęcie: Larian)

80 godzin w Baldur's Gate 3 i właśnie ukończyłem Akt Drugi. Walczyłem w obozach goblinów, eksplorowałem Podmrok i stawiałem czoła przeklętym cieniom wokół Wieży Księżycowego Wschodu. Uratowałem niezliczoną ilość istnień ludzkich i odebrałem prawie tyle samo. Złamałem przysięgę Paladyna i kazałem ją przywrócić. Jestem nawet w połowie drogi do zostania psychicznym człowiekiem-kałamarnicą. Krótko mówiąc, to była długa, pełna wyzwań podróż i jestem gotowy, aby dotrzeć do celu.

Teraz je widzę. Błyszczące białe wieże Baldur's Gate. Dotarcie tutaj zajęło mi trzy dni, ale w końcu zobaczę miejsce, od którego najwyraźniej pochodzi nazwa tej gry. Schodzę z rozpadającego się muru twierdzy, w której rozbiła obóz moja drużyna, zbieram zapasy i wyruszam do następnego obszaru.



Baldura

(Zdjęcie: Larian)

Po podążeniu polną ścieżką przez wąski wąwóz pojawia się karta tytułowa następnego obszaru. Ale nie jest tam napisane: „Baldur's Gate” ani „Witamy w Baldur's Gate” ani „Udało ci się! Dotarłeś do Baldur's Gate. Zamiast tego jest napisane „Rivington”.

Nie tak się pisze Baldur's Gate. Wcale tak się to nie pisze!

Okazuje się, że Rivington to satelitarna wioska położona na obrzeżach Baldur's Gate, w zasadzie odpowiednik Shoreham-on-Sea na Wybrzeżu Mieczy. Przyznam, że robi wrażenie, że Larian nie tylko zaangażował się w budowę rozległej, średniowiecznej metropolii, ale także zupełnie innej osady, która w naturalny sposób wyrosłaby z granic tak dużego ośrodka miejskiego. Jednocześnie jednak, daj spokój, Larian! Chcę tylko zobaczyć, jak wygląda Baldur's Gate.

Baldura

(Zdjęcie: Larian)

I to nie jest tak, że Rivington to tylko wizualny efekt, który można po prostu przejść walcem w pięć minut. Już po kilku chwilach od mojego przybycia stało się jasne, że zostanę tu na jakiś czas. Przed domem twórcy zabawek ma miejsce wielka kłótnia, która najwyraźniej jest początkiem wyprawy, podczas gdy po prawej stronie rozciąga się rozległy obóz dla uchodźców, usiany ludźmi z całego Wybrzeża Mieczy, z których każdy ma swoją własną historię do opowiedzenia. Nie wspominając już o tłumach wypełniających brukowane uliczki wijące się w dół w kierunku samej Baldur's Gate. Mam wrażenie, jakby Larian ze mnie drwił. „Już prawie u celu. Przed tobą jeszcze 10 godzin poszukiwań!”

Quiz Ministerstwa Edukacji Gwiazd kolejowych

Już po kilku chwilach od mojego przybycia stało się jasne, że zostanę tu na jakiś czas.

Na szczęście Larian wie, co robi. Po kulminacyjnym akcie 2, Rivington daje graczowi szansę na odrobinę rozluźnienia. To prawda, że ​​mała wioska pełna uchodźców uciekających przed wojną nie wydaje się najbardziej relaksującym miejscem na Wybrzeżu Mieczy, ale w porównaniu ze zniszczonymi terenami wokół Moonrise Towers, Rivington jest praktycznie miejscem wakacyjnym.

Rivington ma bardziej świąteczną stronę, ponieważ w mieście znajduje się prawdziwy cyrk. I nie jest to jakiś zakurzony pseudo-wiktoriański romans z nudnymi starymi artystami grającymi na trapezie i występami na linie. To pozaplanarny cyrk, w zasadzie mały wycinek Planescape starannie wkomponowany w Baldur's Gate. Rzeczywiście, te szaleństwa zaczynają się, zanim jeszcze wejdziesz do cyrku, ponieważ najpierw musisz ominąć bramkarza, ghula, który wyczuwa morderstwo.

Baldura

(Zdjęcie: Larian)

Jeśli zdołasz ominąć Benjiego i jego opiekuna, trafisz na fantastyczny karnawał pełen najróżniejszych dziwnych atrakcji, od mumii sprzedającej kosmetyki po dżina mającego obsesję na punkcie fikcyjnych wydarzeń. BG3 to pod każdym względem znakomicie napisana gra, ale w przypadku cyrku Larian najwyraźniej całkowicie odpuścił twórcom narracji. Koncentracja dziwnych pomysłów i wyjątkowych dowcipów jest większa niż gdziekolwiek indziej w grze, solidna godzina fantastycznego humoru.

Dzięki pozaplanarnemu cyrkowi w mieście nagle nie czuję już tak desperackiej chęci dotarcia do Baldur's Gate.

Co jednak najważniejsze, charakter cyrku nie przypomina jednodźwiękowych puent. Tak naprawdę mogliby z łatwością stworzyć własną, genialną imprezę RPG. Nekromanta prowadzący trupę tańca szkieletów byłby naturalnym przywódcą drużyny, podczas gdy dżin ma chaotyczną energię, jakiej oczekujesz od zabawnego pomocnika. Ale moim ulubionym członkiem cyrku jest niewątpliwie Popper, koboldowy handlarz, który sprzedaje „smakołyki”, które mogły zostać zdobyte nielegalnie lub nie. Każda linijka dialogu Poppera wywołuje u mnie salwę śmiechu. Jeśli Baldur's Gate 3 otrzyma dodatek, czy będzie on dotyczył Poppera, Larian?

Dzięki pozaplanarnemu cyrkowi w mieście nagle nie czuję już tak desperackiej chęci dotarcia do Baldur's Gate. Ale cyrk nie jest jedyną sztuczką Rivingtona i nie jest też przypadkowym dodatkiem mającym na celu zabawę. W miarę poruszania się po cyrku staje się jasne, że za frywolnościami kryje się bardziej złowroga siła, a wszystko to osiąga punkt kulminacyjny, gdy dotrzesz na scenę cyrkowej gwiazdy – Dribbles the Clown.

Baldura

(Zdjęcie: Larian)

Cała sekwencja podkreśla umiejętności Lariana w projektowaniu narracji, podobnie jak to, co dzieje się później. Ten mały obszar nie tylko ma znacznie bardziej dramatyczne zakończenie, niż można by się spodziewać, ale wniosek ten zarówno kieruje cię do innych interesujących miejsc w Rivington, jak i zaczyna kłaść podwaliny pod cały Akt 3. Kulminacyjne wydarzenia w cyrku mają związek z morderstwem, które miało miejsce w pobliskiej Świątyni Otwartej Dłoni, gdzie obecny detektyw, „gówniany mały słoń” o imieniu Valeria, leniwie zrzucił zabójstwo na jednego z uchodźców. Zbadanie tej sprawy jest jednym z głównych wątków zadań w Akcie 3, ale w kontekście Rivington Larian wykorzystuje je również do przedstawienia pozostałych głównych linii zadań Aktu 3.

Podążając tropem do burdelu zlokalizowanego na rozległym moście przecinającym rzekę oddzielającą Rivington od Baldur's Gate, dowiadujesz się, że osoba, z którą chcesz porozmawiać, nie była widziana od czasu wizyty we Flophouse Fraygo po drugiej stronie. Ale ty Również usłysz, że Raphael, diabeł, który próbował cię kusić przez całą podróż, czeka, aby z tobą porozmawiać w jednym z pokoi burdelu, tworząc przygotowania do kolejnego ważnego punktu fabularnego Aktu 3. Kiedy odwiedzasz flophouse, wpadasz na dwóch nieszczęsnych krewnych Astariona, co powoduje, że piłka toczy się w kulminacyjnym momencie jego linii zadań.

Baldura

(Zdjęcie: Larian)

I w tym momencie BG3 przypieczętowuje swoją reputację wszechczasów. Ze wszystkich obszarów BG3 Rivington jest prawdopodobnie najbardziej zbędnym miejscem. Nie ma systemowej elastyczności Aktu 1, wielkich wyborów Aktu 2 ani oszałamiającego rozrostu samego Baldur's Gate. Większość, jeśli nie wszystkie, z tych rytmów fabularnych można wprowadzić w mieście i nie poczujesz, że brakuje czegoś ważnego. Ale Larian sprawia, że ​​Rivington czuje się niezbędny w sposobie, w jaki wykorzystuje go do ustalenia kluczowych punktów historii Aktu 3, fachowo łącząc cię pomiędzy wszystkimi tymi różnymi zadaniami i postaciami w sposób, który łączy je w spójną, płynną narrację, jednocześnie sprawiając wrażenie jakbyś w naturalny sposób odkrywał te elementy. Rivington może nie jest największą i najbardziej ekscytującą częścią Baldur's Gate 3, ale jest to obszar, który najlepiej odzwierciedla umiejętności Lariana w zakresie opowiadania historii.

No i widoki też nie są złe.

: Wszystko czego potrzebujesz
Wskazówki dotyczące Baldur's Gate 3 : Być przygotowanym
Klasy Baldur's Gate 3 : Które wybrać
Wieloklasowe kompilacje Baldur's Gate 3 : Najfajniejsze kombinacje
Romans w Baldur’s Gate 3 : Kogo ścigać
Kooperacja w Baldur's Gate 3 : Jak działa tryb wieloosobowy

' >

Poradnik do Baldur’s Gate 3 : Wszystko czego potrzebujesz
Wskazówki dotyczące Baldur's Gate 3 : Być przygotowanym
Klasy Baldur's Gate 3 : Które wybrać
Wieloklasowe kompilacje Baldur's Gate 3 : Najfajniejsze kombinacje
Romans w Baldur’s Gate 3 : Kogo ścigać
Kooperacja w Baldur's Gate 3 : Jak działa tryb wieloosobowy

Popularne Wiadomości