Gale to jeden z najlepszych romansów w Baldur’s Gate 3 – a ja mam dość udawania, że ​​tak nie jest

Gale z Waterdeep, czarodziej uśmiechający się pewnie w tawernie w Baldur

(Zdjęcie: Larian Studios)

Gale jest postacią, która dzieli Wrota Baldura 3 . Dzięki serii błędów, które uczyniły go trochę rogaczem, Czarnoksiężnik z Waterdeep szybko zyskał reputację trochę ogara i pełzacza.

Wspólnie wsadzaliśmy go w podobny sposób, jak wtedy, gdy robiliśmy rankingi naszych towarzyszy. Nazwałem go „największą żoną Wybrzeża Mieczy” – i przepraszam, Gale. Zrobiłem ci krzywdę.



Więcej o Baldur's Gate 3

Czarodziej Gale uśmiecha się

(Zdjęcie: Larian)

Poradnik do Baldur’s Gate 3 : Wszystko czego potrzebujesz
Wskazówki dotyczące Baldur's Gate 3 : Być przygotowanym
Klasy Baldur's Gate 3 : Które wybrać
Wieloklasowe kompilacje Baldur's Gate 3 : Najfajniejsze kombinacje
Romans w Baldur’s Gate 3 : Kogo ścigać
Kooperacja w Baldur's Gate 3 : Jak działa tryb wieloosobowy

Ponieważ zarówno romansowałem z nim, jak i utrzymywałem go w strefie znajomych w dwóch oddzielnych rozgrywkach, jestem tutaj, aby wyjaśnić sprawę: Gale to jeden z najlepszych romansów w grze i to właśnie dlatego, że czuje się z tym cholernie niekomfortowo. Uwaga – zdradzę fabułę romansu Gale’a, a także jeden lub dwa główne elementy fabuły.

Odrzuciłem Gale’a podczas mojej pierwszej rozgrywki i, tak, trzeba przyznać, że wkurzanie mnie w środku lekcji magii to było trochę za dużo. Kiedy jednak go odrzuciłem, szybko stał się dobrym przyjacielem i powiernikiem, nie mając w zasięgu wzroku nawet szeptu energii „Miłego Gościa” — to też było bliżej premiery gry, więc nie sądzę, że możemy to przypisać na plastrach łagodzących.

Podczas niedawnego uruchomienia trybu honoru mojego barda? Poszedłem na całość. To, co odkryłem, to napisana z wyczuciem ścieżka romansu, która choć raz nie bała się przedstawić postaci jako beznadziejnej, jeśli chodzi o odwzajemnienie flirtu. Nawet postacie, które mają się tym denerwować – takie jak Tali z Mass Effect – nadal są ogólnie czarujące.

Gale Dekarios jest jednak głęboko niepewnym, wysokim napojem wodnym, w którym każda kropla wywołuje dreszcze – i to właśnie czyni go wspaniałym.

Romans jest brudny

Obraz zbryzganego krwią Gale'a w Baldur

(Zdjęcie: Larian Studios)

Mam dość gier, w których towarzysze są gąbkami akceptacji lub źródłami bezwarunkowej miłości. Postacie towarzyszące w grach zazwyczaj Cię wspierają – mogą mieć coś do powiedzenia, jeśli zaczniesz podpalać sierocińce, ale ich relacje rzadko mają charakter dramatyczny Do wspomniany związek. Ich problemy są zwykle zewnętrzne.

Weźmy na przykład romantyczne ścieżki Cyberpunka 2077. Jeśli nie zostaniesz po prostu odrzucony, zakochanie się w tobie postaci jest tak proste, jak wybranie odpowiednich opcji dialogowych. W rzeczywistości ich historie zwykle kończą się ostatecznym skonsumowaniem związku i uczynieniem go oficjalnym.

Jeśli po prostu nazwiesz waszą pierwszą wspólną noc „w porządku”, jest w tym trochę draniem.

Nawet postać taka jak Alistair z Dragon Age: Początek – która moim zdaniem ma klimat podobny do Gale’a – jest zawsze niezręczna tylko w uroczy, nieudolny sposób. Ale w prawdziwym życiu ludzie są nieporządni i niezręczni, szczególnie w nowych związkach. Poznanie kogoś to proces przekopywania się przez tę zewnętrzną powłokę i pozwalania sobie na zachwyt nad całością tej osoby, niepewnością i wszystkim.

Świetnym tego przykładem w przypadku Gale'a jest to, że jeśli nazwiesz waszą pierwszą wspólną noc „w porządku”, on jest w tym trochę draniem. Nie jest to całkowicie bezpodstawne – można to powiedzieć bez ogródek – ale zanim odzyskuje panowanie nad sobą, przypomina ci o broni nuklearnej w jego klatce piersiowej, jakby to była groźba. To drażliwy, nieprzyjemny wynik, który nie świadczy o nim dobrze, ale jest szczery wobec jego wad jako postaci i w pewnym sensie to uwielbiam.

Gale of Waterdeep, czarodziej z Baldur

(Zdjęcie: Larian Studios)

A skoro mowa o niepewności: Gale jest pełen atrakcji z dwóch ważnych powodów. Po pierwsze, od jakiegoś czasu miał tę kulę w klatce piersiowej. Pierwsza chwila, w której powiedziałam: „Och, rozumiem” nastąpiła, gdy Gale wyznał, że badając kulę, odrzucił przyjaciół dla ich własnego bezpieczeństwa.

Istnieje znaczna przerwa w czasie pomiędzy wyrzuceniem Gale'a przez Mystrę a schwytaniem Gale'a na Nautiloidie. Stał się izolowany społecznie i samotny – i jestem pewien, że wielu z nas zrobiło się trochę dziwnie po okresie bycia pustelnikiem. Po drugie, postrzeganie przez Gale'a tego, czym jest związek Jest zabarwił go fakt, że przez jakiś czas spotykał się z boginią.

Traktowanie Gale'a przez Mystrę jest celowo dziwne i denerwujące. Dynamika mocy jest tam mocno przechylona na korzyść Mystry, biorąc pod uwagę, że jest boginią magia. Nawet jeśli założymy, że starała się, jak mogła, traktować Gale'a jak równego sobie, nadal możemy zobaczyć, jak niezdrowe były oczekiwania, których go to nauczyło, w sposobie jego działania.

Gale wielokrotnie próbuje cię oczarować wspaniałymi gestami i – tak, zuchwałymi lekcjami magii – ponieważ tylko w ten sposób potrafi wyrazić zainteresowanie. Już w młodym wieku został wybrany do grania drugich skrzypiec u kobiety mającej nad nim wszelką możliwą władzę, co, mówiąc najprościej, dało mu błędne wyobrażenie.

Wizerunek Mystry, bogini splotu, w Baldur

(Zdjęcie: Larian Studios)

Zamiast uczyć się, jak – nie wiem, szanować ciało innej osoby, niedoskonałości i tak dalej – Gale spędzał czas na przemierzaniu morza astralnego, chudnąc w sposób tak surrealistyczny i naginający umysł, że doktor Strange się zarumienił. Zamiast uczyć się rozmawiać o swoich uczuciach, Gale okazywał szacunek bogini, która już znała właściwe odpowiedzi.

Romans z Galem bardziej niż z jakimkolwiek innym towarzyszem oznacza konfrontację z jego wyobrażeniami na temat uczucia . To niewygodny proces, ale kiedy już pozbędziesz się imponującej skorupy, Gale Dekarios to kompletny kretyn.

Idris Elba i

To po prostu normalni mężczyźni. To po prostu niewinni ludzie.

Baldura

(Zdjęcie: Larian Studios)

Możesz oczywiście oprzeć się na głodzie Gale’a na boskość. Możesz go nawet tam zabrać, wznieść się do królestwa boskości – i nie jestem tu, żeby powiedzieć, że to źle, nawet jeśli myślę, że jest szczęśliwszy bez tej mocy.

Ale możesz też pochylić się w drugą stronę. Jeśli to zrobisz, szybko odkryjesz, że Gale Dekarios to kompletny kujon. Mężczyzna już wie, że najszczęśliwszy jest, czytając książkę na balkonie – pragnie wielkości i boskości, ale zadowala go bycie nauczycielem. Po prostu nie chce się do tego przed sobą przyznać.

Wichura wierzy nie może być szczęśliwy, jeśli nie jest albo wybrańcem boga, samym bogiem, albo kupą popiołów, która poszła celowo. To tragiczna historia, z której możesz go wyciągnąć, a jeśli kiedykolwiek poczułeś ciężar oczekiwań na swoich ramionach, jest ona głęboko wiarygodna. No cóż, może nie część w stylu: „Zamienię się w bombę nuklearną, bo powiedziałeś, że nasz seks był „w porządku”. Możesz potrzebować doradcy, żeby to rozpakować, kolego.

Gale wierzy, że nie może być szczęśliwy, jeśli nie jest wybrańcem boga, samym bogiem, albo kupą popiołów, która wyleciała celowo.

Koniec wątku narracyjnego Gale’a zatacza koło. Gale z Waterdeep zdaje sobie sprawę, że duża część jego nieszczęść wynika z pogoni za platońskim ideałem magii, i celowo pozbywa się tytułu. Opłaca każdy niewygodny zalot, każdy dziwaczny gest, który według niego jest właściwym sposobem kochania, i każdy godny pożałowania flirt, mający na celu ujawnienie, że jest po prostu normalnym człowiekiem.

Zamierzam to na chwilę podważyć, mówiąc – pomimo tego wszystkiego zdecydowałem się na scenę Astral Sex i ani przez moment tego nie żałuję. Mógłbym przejść do sedna sprawy i porozmawiać o tym, jak pomaga to udowodnić moją tezę, pozwalając mojej postaci zobaczyć wielkość, do której dąży, zanim ją odrzuci, ale skłamałbym. Chciałem, żeby mój bard uprawiał tantryczny, magiczny seks kosmiczny. Osądź mnie.

Wizerunek Gale'a i gracza Baldur

(Zdjęcie: Larian Studios)

Scena jest jednak pięknie wyreżyserowana – co jest kolejnym plusem na korzyść Gale’a. Inne sceny miłosne w grze są piękne i chwytające za serce, ale tutaj kierunek jest naprawdę inny. To obce, dziwne i tyle robi pomóż zrozumieć kontekst, dlaczego podejście Gale'a do romansu jest tak nieludzkie. Nawet jeśli moje motywacje były skorumpowane.

Odwrócenie łuku

Baldura

(Zdjęcie: Larian Studios)

Ostatecznie jednak to, co sprawiło, że romans Gale’a tak zapadł mi w pamięć, to fakt, że obalił on stereotyp postaci RPG, którego mam dość.

W wielu przypadkach (nie we wszystkich, Gale nie jest pierwszym, który zmienia scenariusz) romansowanie z postacią jest procesem zdobywania jej zaufania. Wykonane słabo, sprawia wrażenie gry wideo. Rób właściwe rzeczy, wypowiadaj właściwe słowa, a powoli przesuwasz pasek uczuć, aż wyznają swoją miłość.

Mimo że w kilku z tych gier są historie romantyczne, które naprawdę uwielbiam, czuję się jak mechanik „prezentów dla towarzyszy” w grach takich jak Dragon Age: Początek czy Star Wars: The Old Republic, który naprawdę uderza w tę kwestię. Rozumiem potrzebę tego rodzaju rzeczy z punktu widzenia projektowania gier, ale nadal wpływa to na moje wybory narracyjne. „Jak partner mojej postaci mógłby ich nie kochać, spójrz na wszystkie punkty miłości, jakie mam. Dałem im wszystkim +10 do pokochania przedmiotów barowych.'

Dla kontrastu, Gale jest tobą oczarowany od samego początku. Jego romantyczna trasa polega na wyrwaniu go ze skorupy. Inne postacie w Baldur's Gate 3 robią podobne rzeczy – Shadowheart to zagubione dziecko, Astarion ma grubą powłokę uwodzenia, którą dzierży jako broń przetrwania. Ale Gale nigdy tak naprawdę nie wątpi, że cię lubi ani że cię odpycha. Wszystkie jego problemy mają charakter wewnętrzny. Mam na myśli dosłownie – ma bombę w piersi – ale także emocjonalnie.

Gale i półelficki bard z Baldur

(Zdjęcie: Larian Studios)

Zawsze będę pamiętał, jak Gale złapał mojego barda, przeniósł nas do morza astralnego i obiecał mi gwiazdy. Tylko po to, aby moja postać mogła mu powiedzieć: „Hej, kolego? Wystarczasz. Zakończenie romansu Gale’a nie jest nagrodą w postaci wyznania miłości – jest szansą na pokochanie bohatera samego siebie. I myślę, że to całkiem odświeżające.

Popularne Wiadomości